Lubię Katarzynę kazimierską.
Chyba głównie dla nagrobka Spytka Wawrzyńca Jordana na południowej ścianie nawy.
Z reguły jednak kiedy mam wolne, to tam już strzelają kluczami i niesympatycznie wypraszają zwiedzaczy.
Dziś było inaczej bo akurat kończyły się komunie. Takich jak ja – spragnionych by nacieszyć oko jordanowymi ambicjami było więcej. Toteż przy nagrobku Pana podskarbiego wielkiego koronnego, wojewody krakowskiego, sandomierskiego, etc, etc… zrobił się niezły tłok. Jak zauważyłam, zainteresowali się nagrobkiem także goście i rodzice komunijni. Postanowiłam więc przeczekać pandemonium.
Zajęłam się filarami. Nie chciało mi się wierzyć żeby były gładkie, bez podpisów… i słusznie! Ileż gmerków znalazłam na filarach nawowych i na służkach w krużgankach! Tam też znalazłam podpisy wandali z XIX wieku. A mój wielki współherbowy objawił mi się na zwornikach kruchty południowej.
Nagrobek Spytka Wawrzyńca, (czy Wawrzyńca Spytka, jak kto woli) herbu trąby, prezentuje się świetnie.
Warto pomyśleć o tym panu jadąc przez Myślenice. To tam miał swój dwór, ktory niestety, od 1773 nie istnieje. Spotkamy go też w Spytkowicach, w Krakowie, Mogilanach i Melsztynie. Zgasła chwała rodu, i właściwie usprawiedliwiona powinna być niewiedza robiących dziś zdjęcia nagrobka (aczkolwiek przyznam że w ustach Krakowian brzmiało to co najmniej dziwnie).
Ale tak na dobrą sprawę, nie mam racji z tym przeminięciem rodu. Przecież Jordanów wspominamy do dziś. Mam na myśli place zabaw dla dzieci. Kto pamięta komu je zawdzięczamy???
Zawdzięczamy je doktorowi Henrykowi Jordanowi, potomkowi rodu niegdyś dzierżącego starostwo spiskie.
Tak to sobie pogadałam z nonszalancko podpartym na gzymsie Spytkiem. I z wrażenia zapomniałam o Matce Boskiej Kotwicznej. Dopiero kiedy pisałam ten tekst przypomniało mi się, że przecież podczas kursu krakowskiego dostałam całe opracowanie na ten temat… Muszę tego poszukać, bo ciekawe.
Poniżej załączam dzisiejsze zdjęcia świętokatarzyńskie.
Następnym razem wybiorę się na poszukiwania gmerków w innych kościołach krakowskich.