Po raz nie pamiętam który – zapraszam do Kościoła Pokoju w Świdnicy.
Ale jednak nieco inaczej, niż dotychczas. Bo tym razem zapraszam do śledzenia efektów pewnego niedawnego weekendu, kiedy to samotrzeć (z dwojgiem Koleżeństwa – również Przewodników), wybraliśmy się do Złotej Ciszy, żeby choć trochę pomóc w zmaganiach ze zbiórką funduszy na konserwację.
Wciąż wśród miłośników zabytków nie ma zgody na krzywdzącą decyzją lokalnych decydĘtów, o czym było głośno – i co opisałam TUTAJ. A skoro brak zgody, to trzeba działać, starać się coś zmienić. Niestety nie mamy wielkiej mocy (niestety, choć może i dla niektórych to raczej dobrze) – ale mamy pomysły. No i postanowiliśmy w te pomysły tchnąć życie.
Pogoda oczywiście postanowiła nam towarzyszyć bardzo intensywnie, uważając, że nie ma to jak dobre nawilżanie. Oświadczam więc, że moja cera została dokładnie nawilżona, a nawet – że dawka nawilżenia została przekroczona. Zapach mokrego swetra wełnianego – był bardzo denerwujący… I nawet wytarcie go perfumami nie pomogło. 😉 Kalosze w bagażniku jednak wyszły z przygody suchym kaloszem, bowiem nikt jakoś nie miał ani ochoty ani czasu lecieć po nie do auta.
Spokojnie mogę napisać, że to był szalony weekend, pełen pracy, dziwnych pomysłów, skrzypiących podłóg i niesłychanych odkryć. Ale przede wszystkim to był weekend we wspaniałej atmosferze i cieple, w którym ogrzaliśmy się mimo deszczu i chłodu.
Z aparatami miotali się: Ja, Anna, Arkadiusz, niebiańską cierpliwością ogarniała nas Bożena Pytel.
Bilans?
1. radość ze spotkania
2. radość z pracy
3. zepsuty parasol
4. schody skrzypią tylko przy wyłączonym dyktafonie
5. prawo Murphy’ego mówi: jeśli deszcz ma Ci nakapać na nos podczas mówienia to nakapie
6. jedna kwestia z nagrania może okazać się nie do zapamiętania
7. ważne by zapamiętać, co i kiedy wciągnąć 😉
8. wino wcale nie jest niesmaczne 😉
9. masło może okazać się serkiem
10. oliwki mogą wysmyknąć się z ręki
11. przy stole wszyscy mogą mówić na raz i przy tym doskonale się słyszeć 🙂
Krótki filmik poniżej – to pierwszy odcinek naszej serii. Wszystko to jest efektem sympatii tak do Miejsca, jak i Gospodarzy.